Delegat techniczny FIA, Charlie Whiting, zapowiedział że Federacja przyjrzy się zasadom Formuły 1 jakie obowiązują podczas przerywania wyścigu.
W Monako i Kanadzie FIA była zmuszona przerwać wyścig, a Whiting uważa, że można z tych doświadczeń wyciągnąć wnioski na przyszłość.„Uważam, że mogliśmy nauczyć się dwóch rzeczy z zawieszania wyścigu w tym roku” mówił Whiting. „Jedną jest potrzeba przedyskutowania z zespołami tego czy bolidy powinny móc zostać naprawione czy nie oraz czy zmiana opon powinna być dozwolona w trakcie przerwy.”
Whiting zasugerował także możliwość ograniczenia czasu oczekiwania na wznowienie wyścigu.
„Nigdy o tym nie pomyślałem, ale być może musimy zastanowić się nad maksymalnym czasem wyścigu. Aktualnie, jak wiecie, czas przerwy dodawany jest do dwóch godzin (maksymalny czas ścigania się na torze)- dlatego właśnie ścigaliśmy się przez cztery godziny i cztery minuty (w Kanadzie). Zamierzamy przedyskutować to z ekipami.”
27.06.2011 12:13
0
A róbcie se jak chcecie, Red Bull i tak i tak będzie niestety wygrywał ;(
27.06.2011 12:23
0
Wszystko ok oprócz ograniczenia czasu- wolę żeby jedynym ograniczeniem był zachód słońca..
27.06.2011 12:31
0
1. Nic nie trwa wiecznie. Schumi też wreszcie ustąpił.
27.06.2011 13:11
0
jak chcą naprawiać to w boksach . starują wtedy z pit lane
27.06.2011 13:17
0
4. atomic, rozsądne:). 2. white, również masz rację:D. Mogliby się jeszcze przyjżeć przepisom dotyczącym SC, aby przepuszczać słabsze samochody, by nie było bałaganu przy restarcie...
27.06.2011 14:20
0
Naprawianie bolidów i wymiana opon podzcza czerowonej flagi w wyscigu powinny być zabronione i to nie powinno polegać żadnej dyskusji. Powiniśmy dążyc do tego by czerone flagi i SC jak najmniej zmieniały przebieg wyscigu tymczasem czerone flagi na dzien dzisiejszy moga byc zbawieniem dla niektorych kierowcow, ktorzy dzieki temu nie beda musieli wykonac żadnego pit-stopa gdyz wymiane opon moga dokonac podczas przerwy. Co do przepuszczania bolidów podczas SC to byłby najgłupszy pomysł nie tylko w całej historii F1 czy sportów motorowych, ale najwiekszy błąd w historii jakiegokolwiek sportu. Załużmy, że SC wkracza do akcji pod koniec wyscigu np. jakies 10 okrązen przed koncem wyscigu, zawodnik ktory jest na prowadzeniu wyprzedza prawie wszystkich zawodników o jedno okrążenie ale musi jeszcze zjechac na wymiane opon, tymczasem dochodzi do wypadku pomiedzy 23, a 24 miejscem i wjezdza SC. Wszyscy sie oddublowuja, lider zjezdza na pit-stop i wyjezdza cos okolo 20 miejsca.
27.06.2011 14:28
0
A zreszta caly czas sie mowi ze SC niweluje straty zawodników. a przy przepuszczeniu tych zdublowaniu kierowcow, to kierowca prowadzacy wyscig nie mialby zadniej przewagi nawet nad ostatnim, zdublowanym przykladowo 3 razy, zawodnikiem.
27.06.2011 15:47
0
Jak dla mnie powinni przywrócić przepis o oddublowaniu się, żeby nie było takich sytuacji jak w Brazylii 2010, gdzie Rosberg miał być już dublowany, wtedy wyjechał SC i Rosberg sobie siedział ze 20 sekund w pit lane + przejazd i zachował pozycję, chociaż powinien spaść za Hulkenberga i Kubicę, którzy jechali jakieś 10 - 15 sekund za nim, i chyba za kogoś jeszcze
27.06.2011 16:01
0
przepis o ddulowywaniu sie moze wrocic ale nie ograniczajcie czasu wyścigów jak zostają zawieszone nie wiem jak wy ale dla mnie canada 2011 była jednym z najbardziej niesamowitych doświadczen od 18 do prawie 24 licząc ze studiem - po prostu bomba dlugo nie mogłem dojsc do siebie to było cos takiego porównywalen z chwila gdy kubica zwycięzył
27.06.2011 16:02
0
wogole uważam że niektore wyścigi trochę za krótko trwają ale jak trafia się taki wyścig raz na jakiś czas jak w canadzie to mi to wszystko wynagradza
27.06.2011 16:58
0
Według mnie dobrym komentarzem jest to: ht tp://dawni ejdzis iaj.pl/139 42/Deszczowe-wyscigi-F1#comments
27.06.2011 17:33
0
11. maxis12 no fajne ale tak w obronie kierowców F1 powiem. niech któryś postara sie poprowadzić bolid w deszczu. widoczność ma tylko pierwszy. no fakt faktem takie życie, ale to ta cala aerodynamika też troche zmieniła prowadzenie bolidu. dzisiejsze bolidy to tak jakby odrzutowce. a te dawne jednak lepiej sie prowadziły w deszczu.
27.06.2011 18:26
0
zakazać zmian opon i tyle wystarczy do prawdziwego pojedynku, :) 11@ zobaczcie naprawdę warto ;p
27.06.2011 18:47
0
@12 jakie dawne się lepiej prowadziły w deszczu? im mniej aero tym mniej przyczepności = trudniejsze prowadzenie... prześledź ile było wypadków w deszczu jeszcze w latach 90tych a ile jest teraz - teraz prawie wszyscy dojeżdżają do mety... ale z tym, że widoczność jest teraz gorsza (z powodu rozbudowanego aero) to się zgadzam - ale nie mylmy widocznosci z prowadzeniem! co do oddublowywania - @6 przecież taki przepis już istniał i jakoś nikt go nie krytykował - był bardziej sprawiedliwy niż to co sie obecnie dzieje i nie było takiego chaosu przy restartach jak już kilka razy w końcówkach wyścigów... ale zakazano oddublowywania bo to stwarzało niebezpieczeństwo... ale mam pomysł (kolejny ;p) na sensowne rozwiązanie - trochę skomplikowany :) 2 samochody bezpieczeństwa w pewnym odstępie... jeden SC lidera a drugi SC dla zdublowanych.... ten drugi nazwijmy go SC2 jedzie trochę szybciej, zdublowani ustawiają się za nim i powoli oddublowują - różnica szybkości jest niewielka (więc jest bezpiecznie, nikt nie szaleje na torze) więc nie mają szans się całkowicie oddublować (więc jest sprawiedliwie) a jednocześnie nie ma zamieszania po restarcie - bo mamy 2 grupy w 2 różnych miejscach toru... takie SC są w USA, gdzieś juz to widziałem rozwiązanie... możnaby cos takiego przemyśleć w F1 tylko żeby miało głowę i nogi - bo obecne rozwiązanie jest bez sensu...
27.06.2011 18:50
0
Ten zakaz naprawiania bolidu i zmieniania opon moglby sporo wniesc do F1. Gdyby te procedury obowiazywaly w Gp Monako zwyciezca bylby Button. Mysle ze te reguly byly by bardziej sprawiedliwe
27.06.2011 20:58
0
14. devious to, ze taki przepis istniał to nie znaczy, ze byl sprawiedliwy, dobrze, ze ktos wkoncu ktos mysli jak rozwiazac ten problem skutecznie, a zarazem tez sprawiedliwie. Ten pomysł z dwoma SC jest dobry, ale ja tez wymyslilem jeszcze jedno rozwiazanie i jest ono wbrew pozorom stosunkowo proste i logiczne. Do dublowania dochodzi jesli dany zawodnik dosciga o jedno okrazenie drugiego, czesto taka sytuacja zdzara sie gdy na tor wjerzdza SC. Na stan obecny do dublowan dochodzi po tym jak on zjedzie i dochodzi do zamieszania. Mój pomysł polega na tym, aby samochody ustawialy sie za SC tak jaka jest obecna klasyfikacja w wyscigu (niech zaczna to robic jakies 30 sekund po wjezdzie SC by na wszelki wypadek znowu nie robic zamieszania). Dojdzie do tego, ze kolejnosc bedzie taka: SC, lider wysigu, bolidy ktore nie zostałe zdublowane, bolidy ktore zostały zdublowane jeden raz, bolidy ktore zostaly zdubowlane 2 razy, bolidy ktore zostaly zdublowane 3 razy itp. Wiem, ze nie jestem mistrzem świata, aby cos ładnie po polsku wyjasnic, ale to rozwiazanie jest w rzeczewistosci barzdo proste. W jednym zdaniu mozna to ujac, ze do przegrupowania ktore na stan dzisiejszy dochodzi po zjezdzie SC, powinno dochodzci podczas jazdy za SC z tym wyjatkiem, ze kazdy bedzie wiedzial jakie bedzie ustawienie podzczas nastepnych kolek SC i po jego zjedzie wiec nie bedzie zamieszania.
28.06.2011 13:07
0
Oddublowanie sie nie było złe, ale... Wyobraźcie sobie końcówke i Kartikeyana, który grzeje co sił w silniku żeby odrobić 4 kółka... Pomysł Drexissa jest dość fajny, tylko byłoby na prawdę duże zamieszanie... Nawet, jeśli ustawiali by się już za SC. Można też połączyć wasze pomysły. Dwa SC; jeden dla tych, co mają stratę mniejszą niż 1 kółko do lidera, i drugi dla reszty, lekko za tamtym. Kiedy zdublowanie ustawią się za nim, ten dojeżdża do piereszego ogona i zostawia cały swój zdublowany peleton za tamtymi. W efekcie mamy to samo, co zaproponował Drexiss - kierowców w kolejności takiej, jak przed SC i zachowane duble.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się